Kiedy zmagamy się z intensywnym bądź przewlekłym bólem nasz mózg działa pół gwizdka. W tym czasie skanuje on informacje, które otrzymuje od ciała. Mózg otrzymując informacje o bólu włącza tryb alarmowy. Gdyby to był ból krótki jednorazowy, to nie byłoby z tym dużego problemu. Gorzej, jeśli ten ból trwa i trwa, gdyż wtedy mózg cały czas pracuje w trybie podwyższonego ryzyka.
Z tego powodu mózg pracuje nad kilkoma zadaniami, bo oprócz typowych zadań związanych z codzienną pracą, musi jeszcze odbierać informacje odnośnie bólu. I tak jak wiele razy można usłyszeć, że wielozadaniowość to dobra cecha, to akurat w tym przypadku nie wpływa ona dobrze na takie elementy jak dokładność czy szybkość pracy.
Za każdym razem, kiedy myślami odchodzimy od wykonywanego zadania, aby skupić się na bólu, ryzykujemy to, że już nie wrócimy do pierwotnego zadania, które robiliśmy.
Przyczyny mogą być różne.
Kiedy czujemy, że zaczyna nas coś boleć, nasz mózg decyduje czy sygnał alarmowy jest na tyle silny, aby przerwać to co robimy. W momencie, gdy ból nie jest zwyczajny mózg również szybciej przełączy się na tryb alarmowy.
Gdy musimy zrobić sobie przerwę spowodowaną niespodziewanym bólem często zdarza się, że nie jesteśmy w stanie wrócić do poprzedniego zadania. Dzieje się tak dlatego, że mózg jest zajęty przetwarzaniem informacji dotyczącej bólu.
Przez to stajemy się mniej efektywni w pracy. Zadanie, które powinno zająć nam chwilę przeciąga się w nieskończoność.
Jednym z polecanych rozwiązań, dla tego typu problemów, jest dzielenie pracy.
Jak to zrobić?
Zaplanuj przerwy. Spodziewane przerwy lepiej się zapamiętuje i łatwiej jest wrócić do pracy po nich.
Wykorzystaj aplikacje, które pomogą Ci w zaplanowaniu przerw.
Ćwicz przerwy do momentu, gdy staną się Twoim nawykiem. Gdy przerwy będą regularne, łatwiej będzie Ci wrócić do pracy po nich.
Przerwy powinny być krótkie, aby za bardzo nie odpłynąć od wykonywanego zadania.
Kontroluj swój umysł, aby nie skierował myśli w stronę bóli, kiedy ten wystąpi.
Źródła:
Zdjęcie